top of page
Post: Blog2 Post
Zdjęcie autoraKasia Borowczak

Rozmowa z Przemysławem Sypniewskim i Szymonem Sadowskim z Polski - założycielami platformy Pomnie

Kasia - Opowiedzcie mi czym jest platforma Pomnie i jaka historia stoi za jej stworzeniem?

Przemek - Platforma Pomnie jest tak naprawdę miejscem, które pozwala na przechowywanie danych i informacji odnośnie tego co jest ważne dla człowieka w przypadku jego nieobecności. Chodzi o to aby jego najbliżsi, w łatwy sposób i w jednym miejscu, mogli znaleźć te wszystkie informacje, które mogą im się przydać. I to mogą być dane zarówno dotyczące ubezpieczeń, zdrowia, finansów, czy nawet uli pszczół, jeżeli ktoś takie posiada, a nie ma możliwości się nimi zaopiekować w czasie, kiedy go nie ma.


I mówimy tutaj o nieobecności w różnych wymiarach. Po pierwsze o nieobecności, którą najłatwiej nam znieść, czyli kiedy ktoś gdzieś wyjeżdża. Mówimy też o nieobecności w przypadku choroby lub tej niestety permanentnej gdy ktoś umiera. Możemy traktować więc Pomnie jako przestrzeń do zapisywania wszystkich ważnych dla człowieka rzeczy i jako miejsce, które może pomóc tym, którzy zostają. Czasami zadajemy sobie pytanie czy ta platforma jest bardziej, dla tego, który zapisuje i porządkuje tam rzeczy czy bardziej dla tych, którym te informacje są powierzane. Podejrzewam, że bardziej dla tych drugich.


A jak na to wpadliśmy? Nie ukrywam, że pierwszym pomysłem było to aby zabezpieczyć się na wypadek niespodziewanych zdarzeń w trakcie podróży. Czyli co w przypadku gdyby coś nam się stało, gdybyśmy trafili do szpitala albo gdybyśmy niestety nie wrócili i czy rodzina by wtedy wiedziała co ma zrobić. Zaczęliśmy z Szymonem zastanawiać się nad rozwiązaniem tego naszego dylematu. Po paru miesiącach okazało się, że w Malezji nasza koleżanka, z którą pracowaliśmy w poprzedniej firmie straciła oboje rodziców w bardzo krótkim czasie i wpadła na pomysł aby coś bardzo podobnego stworzyć. Dlatego skontaktowaliśmy się z nią i zdecydowaliśmy, że będziemy pracować nad tego rodzaju rozwiązaniem pomagającym ludziom w Polsce, Europie i całym świecie.


Kasia - A jak to się stało, że wasza dwójka się tym tematem zajęła?


Szymon - Znamy się od 2013 roku, bo pracowaliśmy razem w jednej organizacji. Przemek de facto był moim szefem, który się mną opiekował na początku mojej kariery. Od tego momentu gdzieś ta nasza współpraca się rozwija na różnych płaszczyznach, bo oprócz tego projektu działamy też na innych obszarach. Jest między nami nić porozumienia i swojego rodzaju łatwość zadawania sobie trudnych pytań.


Przemek - Tak, moim zdaniem nadajemy na podobnych falach. Przekonaliśmy się, że jesteśmy otwartymi osobami. Cenimy sobie swoje zdanie i to jest według mnie kluczem do sukcesu, żeby taką długofalową relację wytworzyć.


Kasia - To bardzo ważne jeśli chodzi o taki bardzo delikatny temat jak wasz projekt, który niesie za sobą to o czym za bardzo nie chcemy rozmawiać.


Przemek - Tak, bo towarzyszy temu ból. Zakładam, że nie tylko w Polsce ale i na całym świecie, ludzie boją się dyskutować na temat śmierci a jest przecież ona związana z nami od momentu urodzenia. W tym przypadku tak naprawdę nie mówimy czy ale kiedy. Wiemy, że na każdego niestety przyjdzie czas ale bardzo mało osób chce o tym pamiętać i jeszcze mniej chce o tym rozmawiać. Dlatego tutaj staramy się to tabu odczarować i przekazać innym, że tak, to się może zdarzyć i dlatego lepiej być przygotowanym aby innym było łatwiej.


Kasia - Pandemia nam wszystkim pokazała, że śmierć czy choroba zdarzają się szybciej i częściej niż myślimy. Z moich obserwacji wynika, że dużo jest w nas niezręczności i zahamowań jeśli chodzi o przeprowadzanie rozmów na temat tego co się może wydarzyć, albo co należy załatwić podczas naszej nieobecności. Z tego też powodu bardzo często wolimy nie poruszać w ogóle tego tematu, a wszystko pozostawione po nas jest załatwiane przez naszych najbliższy w sposób bardzo chaotyczny, bez żadnego wytyczonego kierunku. Czy dobrze myślę, że platforma Pomnie stwarza łagodny i pomocny pomost pomiędzy taką rozmową a naszą niezręcznością i może też naszym lękiem przed umieraniem i utratą drogich nam osób?


Przemek - Dokładnie. Tu trudno się nie zgodzić, bo pomimo tego, że temat śmierci poprzez ten projekt przerabiamy od jakiegoś już czasu, to chyba ciągle miałbym problem by z niektórymi osobami przeprowadzić taką rozmowę. O wiele łatwiej jest zapisać wszystkie informacje w jednym miejscu między innymi odnośnie ubezpieczeń czy kont bankowych i powiedzieć na przykład bratu: Słuchaj, ty jesteś moim powiernikiem. Gdyby coś się stało otrzymasz wszystkie moje dane i możesz je przekazać wybranym przeze mnie osobom.


Kasia - A czy wasza inicjatywa zrodziła jakieś rozmowy z waszymi rodzinami czy przyjaciółmi na temat tego jak zorganizować rzeczy na wypadek waszej choroby czy śmierci?


Przemek - Wielu znajomych, którym zaproponowaliśmy założenie konta zaczęło się zastanawiać głębiej nad tym tematem. Jedna z nich dzięki tej inicjatywie wybrała już sukienkę na pogrzeb oraz muzykę, przy której chciałaby być pożegnana. Ja stałem się też powiernikiem danych jednej osoby oraz potencjalnym opiekunem pieska.


Szymon - Rzeczywiście ten nasz pomysł, z perspektywy czysto emocjonalnej, ale też administracyjnej, zainicjował różnego rodzaju rozmowy. Zarządzanie sprawami osoby zmarłej jest złożonym procesem i wiąże się z bardzo trudnymi przemyśleniami.

Także wydaje mi się, że udało nam się dać przestrzeń na te trudne tematy. Ale my nie oczekujemy od osób, z którymi rozmawiamy, aby założyły konto czy rozmawiały z bliskimi tu i teraz. Każdy jest inny i każdy w innym zakresie potrzebuje się zastanowić nad tym co jest dla niego ważne i w jaki sposób powinien do tego podejść.


Kasia - A jakie negatywne konsekwencje, przede wszystkim dla rodziny, która będzie zarządzać majątkiem oraz sprawami administracyjno-legalnymi, może mieć niepozostawienie instrukcji jakimi sprawami należy się zająć po śmierci zmarłego?


Szymon - Tu pojawia się kilka różnych wątków. Pierwszym problemem jest to od czego zacząć, gdzie się udać i co dokładnie załatwić. Są sytuację, że bliscy nie zdają sobie sprawy, że ich ukochana osoba miała jakąś polisę ubezpieczeniową czy konto bankowe i odszukanie tej informacji jest bardzo stresujące. To wymaga czasu i zaangażowania, a tak naprawdę nikt w obliczu śmierci nie chce się takimi rzeczami zajmować, bo są one mało przyjemne. Niestety nie znamy oficjalnych danych ile istnieje martwych polis , ale stoją za tym realne pieniądze oraz ogromna strata, bo skoro osoba zmarła miała jakąś polisę, którą opłacała co miesiąc na wypadek choroby czy śmierci, to robiła to by zaopiekować się najbliższymi.


Przemek - Mam wrażenie, że konta bankowe są w miarę opanowane jeżeli chodzi o system prawny i łatwo jest dowiedzieć się jakie rachunki bankowe posiada dana osoba. O wiele trudniej jest z całym obszarem ubezpieczeniowym i inwestycyjnym, na przykład w postaci kryptowalut , które nie są objęte regulacjami. Jest mnóstwo takich rzeczy, które wraz z człowiekiem przepadają, a rodzina nie będzie przecież chodziła po wszystkich firmach ubezpieczeniowych czy instytucjach finansowych by dowiedzieć się czy przypadkiem zmarły członek rodziny nie miał tam jakiegoś konta. Obok spraw finansowych mamy też oczywiście sprawy związane z pogrzebem, ze zwierzętami, czy choćby wiedzą odnośnie chorób genetycznych czy onkologicznych, które przebył zmarły. Dlatego pozostawienie instrukcji, mamy nadzieję, przyniesie ulgę jeśli chodzi o łatwość pozyskiwania tej ważnej wiedzy.


Poza wszystkimi sprawami czysto materialnymi ważne jest też zabezpieczenie naszej cyfrowej spuścizny. Warto posiadać wiedzę, gdzie ktoś miał konto internetowe i jak je anulować. Nie jest na pewno przyjemne dostawanie co roku wiadomośc z życzeniami urodzinowymi adresowanej do osoby, która już nie żyje.


Kasia - Nie ukrywam, że ja w Waszym pomyśle widzę przede wszystkim dwie rzeczy. Naszą odpowiedzialność za rzeczy i sprawy organizacyjno-prawne, które pozostawiamy po sobie w przypadku śmierci, choroby czy wyjazdu oraz miłość do naszych najbliższych, którzy będą musieli się zajmować tymi sprawami kiedyś. Wasza platforma umożliwia pozostawienie prywatnej wiadomości dla osoby, która pewnego dnia dostanie do niej dostęp. Pracujecie na tym by w przyszłości była możliwość nagrywania spersonalizowanych filmików. W jaki sposób, dostanie takiej wiadomości czy filmiku, może pomóc w żałobie?


Przemek - Każdy żałobę przeżywa sam, nawet jak ma się duże wsparcie w rodzinie, dlatego mamy nadzieję, że otrzymanie takiej kojącej wiadomości pozostawionej przez osobę, która odeszła może pomóc. To może być przekaz o tym, że ktoś czuł się kochany i dziękuje wszystkim za to, że mógł spędzić z nimi życie. Myślę, że może to ułatwić okres żałoby i pomóc w procesie akceptacji tej straty. Na platformie też jest opcja pozostawienia takiej ogólnej wiadomości, którą powiernik, czyli osoba wybrana przez osobę, która odeszła, może przeczytać na pogrzebie. Jest dużo historii, w których umierająca osoba przygotowuje dla swoich bliskich wiadomości w formie listów bądź materiałów video. Wzruszającym przykładem może być opowieść o ojcu mającym świadomośc, że umrze. Dla swojego malutkiego synka nagrał serię filmików, łącznie ze wskazówkami przedstawiającymi jak się golić. Myślę, że pozostawienie takiej formy przekazu pozwala na swoisty kontakt z osobą, która odeszła.


Kasia - A powiedzcie mi, jak to wszystko wygląda od strony praktycznej. Kiedy bliscy dostają wiadomość, że mają dostęp do platformy i jak działa rola powiernika?


Przemek - Powiernik jest osobą, która ma prawo zgłoszenia nam, że coś się stało danej osobie. Oczywiście, może być tak, że ktoś zdecyduje, że informacje odnośnie zwierząt i ich weterynarza powiernik lub inne osoby będa znały od razu. Natomiast w przypadku poważniejszych tematów, jakimi są finanse, ubezpieczenie czy organizacja pogrzebu, mogą być one udostępnione po śmierci użytkownika lub nawet nigdy. W dalsze przekazywanie informacji zaangażowany jest powiernik. Dodatkowo aby wykluczyć pomyłkę prosimy o przesłanie aktu zgonu i w momencie kiedy dokument zostanie zweryfikowany, natychmiast wybrane przez użytkownika dane są otrzymywane przez powiernika, a wiadomości prywatne napisane przez użytkownika serwisu zostają rozesłane do wskazanych osób.


Szymon - Ja jeszcze dodam, że jak ja jestem użytkownikiem i wybieram sobie powiernika, to on otrzymuje odpowiednią notyfikacje w formie elektronicznej o tym, że został zaproszony do pełnienia tej funkcji. Powiernik ma możliwość akceptacji tego zaproszenia i to on decyduje czy jest gotowy i czuje się na siłach aby tą funkcję pełnić.


Kasia - A co, jeśli chodzi o bezpieczeństwo platformy i danych ich użytkowników?


Szymon - Bezpieczeństwo to jest oczywiście jedna z kluczowych kwestii. Dane przechowywane są w Unii Europejskiej w Dublinie i Amsterdamie. Korzystamy z Amazon Web Services czyli największego na świecie dostawcy zarządzania danymi. Udostępniamy też funkcję 2FA czyli logowanie wielopłaszczyznowe. Polega to na tym, że kiedy próbujesz zalogować się do serwisu to na twój adres email zostanie wysłany taki tymczasowy kod, który jest ważny przez 30 minut i za pośrednictwem tego kodu możesz się zalogować. Zwiększa to niewątpliwie sferę bezpieczeństwa przy logowaniu. Warto wspomnieć tutaj, że my jako administratorzy portalu nie mamy dostępu do danych naszych użytkowników i te dane nas w ogóle nie interesują.


Przemek - Wszystkie dane są szyfrowane, więc nie ma takiej opcji abyśmy my mogli je odczytać bez udziału właściciela. Dodatkowo też podkreślamy, że na portalu nie ma potrzeby zostawiania szczegółowych informacji, bo rodzina ich nie potrzebuje. Rodzina nie musi wiedzieć ile ktoś miał na końcie, ważne by wiedziała do jakiego banku się udać czy jakie ubezpieczenie było aktywne w momencie śmierci. Nawet jeśli chodzi o testament, to nie ma potrzeby go załączać, bo wystarczy napisać, że jest w czerwonej kopercie, w górnej szufladzie kredensu w salonie . Także oferujemy podwójne zabezpieczenia - te technologiczne jak i funkcjonalne.


Kasia - Często pada pytanie jak przygotować się emocjonalnie do śmierci bliskiej osoby. Wydaje mi się, że organizacja tych rzeczy administracyjno-legalnych jest właśnie pierwszym etapem by to przeżywanie emocjonalne było choć odrobinę łatwiejsze.


Przemek - Tak, dlatego mamy nadzieję, że pomagamy przynajmniej w tym zakresie by ludzie w niewątpliwie stresowych i kryzysowych sytuacjach myśleli bardziej o sobie niż o rzeczach technicznych.


Kasia - Czy jest jeszcze coś co chcielibyście dodać od siebie jako pomysłodawcy tego pomysłu, co uważacie za ważne?


Przemek - My jak najbardziej zachęcamy wszystkich aby skorzystali z serwisu mając na uwadze to, że jest on bezpłatny. I jak powiedzieliśmy na początku, nikt nie wie kiedy coś się może nam stać, więc lepiej być przygotowanym.


Szymon - Wszystko jest dobrze jeżeli życie idzie zgodnie z naszym planem, ale niestety może nam się coś wydarzyć i te informacje będą naszym bliskim potrzebne. Ciągle jesteśmy na etapie zbierania opinii o serwisie i analizowania co jest ważne dla naszych użytkowników, bo każdy przecież ma inne potrzeby. Każdy jest inny i ma różne przemyślenia, a te wszystkie rzeczy, o których rozmawialiśmy nie dają rozwiązań na tacy, tylko oferują zestaw różnych możliwości. To ty decydujesz w jaki sposób chcesz swoje sprawy uporządkować. Jesteśmy otwarci by tak to zostało, równocześnie adresując potrzeby i kwestie, o których nie pomyśleliśmy. Z tego też powodu staramy się rozmawiać z różnymi ludźmi, znajomymi i rodziną i na podstawie tego kreować serwis, który Wam prezentujemy.


 

Przemysław Sypniewski - Ekspert i konsultant w obszarach nowych technologii i marketingu prowadzący projekty na pograniczu biznesu i IT. Wieloletnie doświadczenie menedżerskie i doradcze w czołowych firmach logistycznych, motoryzacyjnych, telekomunikacyjnych, multimedialnych i konsultingowych zarówno w Polsce jak i za granicą. Absolwent Executive MBA University of Quebec w Montrealu, ukończył studia podyplomowe w Polskiej- Japońskiej Szkole Technik Komputerowych w obszarze IT w biznesie, tytuł magistra zdobył w Szkole Głównej Handlowej. Miłośnik tenisa oraz dalekich wypraw poszerzających doświadczenia.



Szymon Sadowski - Ekspert w dziedzinie doświadczeń klientów i transformacji cyfrowej. Zrealizował z sukcesem liczne projekty z zakresu aplikacji mobilnych, nowych produktów i usług oraz IoT. Przez niemal 5 lat związany z Atos Consulting, obecnie na stanowisku Senior Digital Customer Experience Consultant. Wcześniej przez 6 lat pracował w branży e-commerce, pełniąc m.in. funkcję menedżera ds. rozwoju biznesu i produktów oraz eksperta ds. tworzenia produktów i doświadczeń klientów. Odpowiadał m.in. za strategię i doświadczenie klientów oraz tworzenie innowacyjnych produktów i usług.


Comments


Commenting has been turned off.
bottom of page